Odkryta dopiero po śmierci, znakomita fotografka, specjalizująca się w fotografii ulicznej? Fakt 1: Vivian zostawiła po sobie mnóstwo świetnych zdjęć. Fakt 2: trafiły one na wystawy dopiero po jej śmierci, gdy pudełko ze starymi kliszami przypadkowo kupił młody student…

Jeśli ktoś zna film „Sugarman”, o muzyku, który nie wiedział, że sprzedał milion płyt, to… są tu pewne analogie. Podobnie jak Sixto Rodriguez (autor piosenki „Sugarman”), tak i Vivian Maier była Amerykanką (choć z niesprecyzowanym, europejskim pochodzeniem). Rodriguez pracował na budowie; Maier jako opiekunka dzieci. Rodriguez nagrał dwie wyjątkowe płyty, których w USA przez 30 lat nie kupił praktycznie nikt. Vivian zostawiła po sobie setki klisz, zapełnionych tysiącami zdjęć, których za życia nie zrobiła nawet odbitek. A są to często naprawdę unikatowe fotografie – uliczne portrety i sytuacje, dokumentujące m.in. życie amerykańskich dzielnic biedy.

Dokument „Szukając Vivian Maier” to solidna, dziennikarska praca, w której wypowiedzi osób znających Vivian za życia, przemieszane są z próbami odkrycia jej niejasnej biografii. Wykorzystano tutaj fragmenty filmów z miejsc, które Maier fotografowała oraz opinie ekspertów, którzy obecnie zachwycają się jej zdjęciami czy wystawą w Chicagowskim Muzeum Historii, w którym kadry z klisz Vivian zadebiutowały w naprawdę dużym formacie. Ale przede wszystkim są same zdjęcia – głównie uliczne portrety oraz zdjęcia sytuacyjne, które idealnie wyczerpują formułę fotografii ulicznej. Wiele z nich, to naprawdę przepiękne kadry. Dla nich, plus dla niezwykłej historii amerykańskiej niani z Rolleifleiem – warto znać ten dokument.

Film dokumentalny: Szukając Vivian Maier / Finding Vivian Maier
Reżyseria: John Maloof, Charlie Siskel
Czas: 01:23:00
Rok: 2013